Notka dedykowana Karoli :3 Bardzo się cieszę, że jeszcze ktoś to czyta! ^.^
-Rusz się Taidana, bo nie zdążymy!
Białowłosy chłopak niecierpliwie spoglądał na leżącego na łóżku czarno-brązowego wilka.
Zwierzę podniosło głowę i ziewnęło przeciągle.
~Po co mamy gdziekolwiek iść... Nie wystarczy ci informacja, że kolejny Mistrz zginął?~
-Pogięło cię?! To, że Mistrz nie żyje nie znaczy że wilk też. Może sobie znaleźć nowego pana, prawda?
~Jesteś za bardzo nakręcony, Jake~
-Rusz się Taidana, bo nie zdążymy!
Białowłosy chłopak niecierpliwie spoglądał na leżącego na łóżku czarno-brązowego wilka.
Zwierzę podniosło głowę i ziewnęło przeciągle.
~Po co mamy gdziekolwiek iść... Nie wystarczy ci informacja, że kolejny Mistrz zginął?~
-Pogięło cię?! To, że Mistrz nie żyje nie znaczy że wilk też. Może sobie znaleźć nowego pana, prawda?
~Jesteś za bardzo nakręcony, Jake~
***
-Chcesz mi powiedzieć, że kilkaset lat temu jacyś ludzie odkryli te wasze "moce", "umiejętności" czy jak by tego nie nazwać i jakimś cudem udało im się przejąć nad wami kontrolę? Na dodatek ustanowili, że jedna osoba przewodzi wszystkim Wilczym Mistrzom, a wybieracie ją poprzez zabijanie się nawzajem?
~Walczą tylko niektóre rody.. ale tak. Tak to chyba wygląda~
Tenshi patrzył na wilka. Wilk również patrzył na niego..
-NIE WIERZĘ CI - stwierdził oschle - Idź stąd i nie pokazuj mi się tu więcej.
~Ale...~
-Nie ma ale! Wynocha!
~Przecież mówiłam, że wiele osób będzie się chciało teraz ciebie pozbyć!~
Złote oczy z przejęciem czekały na odpowiedź.
-Jak dotąd widzę tylko ciebie i boję się, że mam halucynacje. Coś takiego jak ty nie może istnieć. Po prostu nie może..
Zwierzę wyglądało teraz na urażone.
Do pokoju wpadła rozszalała Aika.
-Gdzie mój pies?! Gdzie moja White?! - zaczęła się wydzierać, a kiedy zobaczyła Nami przylgnęła do jej futra jak rzep.
-White?
-Tak, braciszku. Poznaj naszego nowego członka rodziny, White. Rodzice powiedzieli, że jeśli jej właściciel nie znajdzie się w przeciągu miesiąca może z nami zamieszkać - radość wręcz emanowała z blondynki.
-Nie...
-Tak!
Dziewczyna wyciągnęła wilczycę z pomieszczenia.
Niebieskooki opadł na łóżko.
-Nie... - powtarzał to mimo, że wiedział że to nic nie da.
***
Ranek dla Tenshi'ego zaczął się całkowicie normalnie.. nie licząc merdającego przy stole białego ogona należącego do wilczycy nieudolnie naśladującej psa domowego.
-White idzie dzisiaj z nami do szkoły - zadecydowała Aika.
-Nie może. Nie wróci sama - zaprzeczył zaspany jeszcze chłopak.
-Wróci! Jest bardzo mądra.
Niebieskooki popatrzył na siostrę spode łba.
-To wil.. pies. Dlaczego uważasz, że nie jest głupia jak inne?
Nami cicho zawarczała.
-Zaczęłam rano szukać budzika, a ona przyniosła mi go chociaż ją o to nie prosiłam!
~Prawdę mówiąc ten dźwięk mnie złościł~ usłyszał znowu w swojej głowie spokojny głos.
-Mówisz?
Aika przestała na chwilę jeść płatki.
-Nic nie mówiłam..
No tak. Wychodzi na to, że tylko on słyszy to uciążliwe zwierzę..
-Wszystko już masz?!
-Taaaak!
Blondynka zbiegła po schodach jak torpeda. Za nią biegła Nami.
-Nie idziesz z nami - zwrócił się do niej rozdrażniony Tenshi.
~Idę~
-Idzie!
Chłopak westchnął. Jak on ma tu wytrzymać..
Szczęście, że przez całą drogę nie trafili na Kentina, więc spokojnie odprowadzili Aikę do szkoły. Potem Tenshi razem z wilczycą udali się w stronę jego liceum.
~Jesteś zamyślony~ stwierdziła.
-Zastanawia mnie dlaczego nie było dzisiaj tego tępego kolesia.. Może się wystraszył?
~Brązowe włosy, zielone oczy? Pogryzłam go~
Niebieskooki raptownie zatrzymał się.
-Co proszę?!
-Nie wiesz, że wilk zawsze dba o bezpieczeństwo pana?
Nagle przed nimi pojawił się chłopak mniej więcej w wieku Tenshi'ego.
Fioletowe oczy przyglądały im się z rozbawieniem, a kolor włosów był zupełnie taki sam jak jego uśmiech. Całkowicie biały. Na głowie miał różowe słuchawki. Jego ubranie składało się tylko z brązowych adidasów, jeansów i bluzy z kapturem na którym było sztuczne futerko.
Po jego prawej stronie stał wilk.
Futro zwierzęcia było czarne z licznymi brązowymi plamami. Pod oczami miał jasne wzory na pewno nie będące częścią jego naturalnego ubarwienia. Miał takie same oczy jak Nami. Rozumne i spokojne. Z tą różnicą, że bladoniebieskie.
Białowłosy skierował w ich stronę pistolet. Ciągle się uśmiechał.
Tenshi'ego całkowicie wmurowało.
Chłopak wystrzelił.