(Doszłam do wniosku, że będę wrzucać do każdego rozdziału jeden własny obrazek przerobiony^^)
-Widzę, że masz nowego kolegę-matka Tenshi'ego i Aiki była średniego wzrostu blondynką. Uśmiechała się promiennie widząc, że syn wreszcie przyprowadził kogoś do domu. PRzez cały czas myślała, że jest on typowym samotnikiem...
-To nie mój kolega-burknął niebieskooki odwracając wzrok.
-Dobra!-wrzasnęła w końcu drobna blondynka-Braciszku, jeśli zamierzasz dalej zagradzać nam korytarz to poszczuję cię White!
Jake wyglądał na kompletnie skołowanego. Przecież w tym domu nie ma psa..
-White to Nami-szepnął Tenshi łapiąc go za rękaw i tłumacząc, żeby wrócili do pokoju.
Kiedy już znaleźli się na powrót w pomieszczeniu blondyn rzucił się do okna.
-Jeśli ona teraz nie wróci to mam przechlapane.
Fioletowooki wydawał się rozbawiony całą sytuacją. Zagwizdał cicho jakby Taidana był w pokoju obok. Blondyn spojrzał na niego z politowaniem na co Jake odpowiedział szerokim uśmiechem.
~Wołałeś?~
Czarny wilk stał na środku pokoju. Nie wiadomo skąd się wziął ani kiedy. Chwilę po nim przez okno wskoczyła Nami.
-Szczęście, że to pierwsze piętro bo byście mieli problem, żeby tu wejść-Białowłosy dalej był w dobrym nastroju.
Pytający wzrok Tenshi'ego dawał do zrozumienia, że za Chiny nie domyśli się jak to się stało.
Jake westchnął nad jego niedoinformowaniem.
-Baka.. Skoro mamy sobie pomagać to mogę ci parę rzeczy wyjaśnić. Każdy wilk ma jakieś konkretne umiejętności, zależne od klanu i krwi. Taidana jest leniem, to prawda-tu warknął wilk-ale biegać potrafi z prędkością światła.
-To co potrafi Nami? Raczej na razie mi nie powie..
Białowłosa w swojej pół ludzkiej postaci siedziała w najciemniejszym rogu mając nadzieję, że nikt nie zwróci na nią uwagi.
Jake w swojej wielkoduszności postanowił kontynuować swoją wypowiedź.
-Sądząc po tym co udało mi się przeżyć niedawno nasza Nami specjalizuje się w iluzji-skrzywił się wspominając walkę-Bardzo rzadka umiejętność. Ale masz akurat farta, że moja zrąbana rodzinka śledziła rozwój tych wilków i wiem co nieco o tej umiejętności. Wiadomo, że iluzja polega na pokazaniu najgorszych wyobrażeń ofierze. Co za tym idzie jeśli Nami użyje swojej mocy zna przeszłość i strach tego kogo atakuje. Co mnie trochę przeraża, że tyle o mnie wie.. Ale odłóżmy to na bok. Minusem iluzji jest to, że może w nią złapać tylko jedną osobę. Przynajmniej puki ty nie rozwiniesz jakoś swojego połączenia z nią.
-Połączenia?
-Ech.. Mówiłem o pakcie, prawda? To właśnie połączenie, nić wiążąca wasze losy, czy jak tego inaczej nie nazwiesz. Im jest mocniejsza tym silniejszy wilk. Dlatego właśnie Mistrzowie i ich wilki wychowują się razem od małego, albo przynajmniej najszybciej jak to możliwe. Ty masz ten problem, że dopiero ją poznałeś, więc jesteś łatwym celem.
-Co oznacza, że ty jesteś jeszcze gorszy skoro wylądowałeś ostatnio twarzą na betonie-mruknął Taidana, który zdążył się już wygodnie ułożyć na poduszce.
Jake rzucił mu miażdżące spojrzenie.
-Nie jestem gorszy tylko nie spodziewałem się, że mamy do czynienia akurat z taką a nie inną umiejętnością. Powiedziałem już jaką mniej więcej moc ma twój wilk i jakie ma ograniczenia. Nie powiedziałem tylko jeszcze o sile jej ataków. Ten był raczej słaby bo udało mi się obudzić zaledwie kilka godzin później. Najsilniejsze ataki są w stanie zabić, albo wprowadzić w stan załamania psychicznego. To właśnie najstraszniejsze w iluzji. Przynajmniej moim zdaniem.
-Skończyłeś?-Tenshi wyglądał jakby miał zaraz utonąć w nawale nowych informacji.
-Tak, i mam nadzieję, że dobrze słuchałeś, bo nie zamierzam tego powtarzać.
-Boję się, że drugiej takiej sesji bym nie przeżył.
Chłopcy mierzyli się wzrokiem, ale po chwili oboje odpuścili.
-WHITE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Cały dom zatrząsł się od krzyku Aiki.
Nami niemal w idealnym czasie się zmieniła, bo natychmiast do pokoju wparowała blondynka ze swoją różową koleżanką.
-White! Chodź potrzebujemy cię! Mamy zadane z plastyki, żeby zrobić ubrania dla zwierząt, a ty idealnie się nadasz na modelkę!-zarządziła z uśmiechem na ustach i zaczęła siłą wyciągać białą wilczycę na korytarz, kiedy kontem oka zauważyła czarne futro na łóżku brata.
-A to co?-podeszła i zrozumiała, że to kolejna ofiara do pastwienia się-Świetnie! Będzie o wiele łatwiej z dwójką!
-Nie wiem, czy Taidana będzie chciał się w to bawić..-zauważył trafnie Jake.
-Proszęęęęę-Aika już nie raz używała tego smutnego spojrzenia, więc na Tenshi'ego ono w żadnym stopniu nie zadziałało, ale białowłosy tylko westchnął i ruchem ręki skazał przyjaciela na cierpienia.
Kiedy dwie dziewczyny wyciągnęły wilki z pokoju blondyn popatrzył spode łba na fioletowookiego.
-Chłopie, nie wiesz co żeś zrobił.
-Wiem. Oddałem go na pewną śmierć w zapewne dziwnych wytworach chorej wyobraźni nastolatek. Należało mu się. Zeżarł mi niedawno śniadanie. Ale mnie bardziej ciekawi dlaczego one jeszcze nie zauważyły, że nasze wilki są większe od zwykłych psów.
-Nie masz się co martwić. Moja rodzina nie zauważyła, że nasza świnka morska miała kły i wyglądała jak prawdziwa świnia. Musiałem go wyrzuć do lasu, żeby ten mały dzik nie zeżarł Aiki. Na sto procent nikt tutaj nie zauważy, że to nie pierwsze lepsze kundle. A skoro ta różowa kumpluje się z moją siostrą to tym bardziej możemy być spokojni.
***
Nie minęły ze trzy godziny kiedy blondynka wpadła do pokoju ze stwierdzeniem, że mają przyjść i obejrzeć och dzieła. Jako, że Aika chce w przyszłości być projektantką zależy jej na bezstronnej opinii facetów.
Obaj udali się jak na skazanie do salonu gdzie już siedzieli rodzice Tenshi'ego. Trzeba było przejść przez kilka stołów, które dziewczyna ustawiła pewnie jako scenę.
-Ona ma już piętnaście lat. Mogłaby przestać być taka dziecinna..-jęknął blondyn opadając na sofę.
-A mi się zdaje, że będzie dobra zabawa-uśmiechnął się Jake.
Po chwili po stołach chwiejnie przeszły Aika i jej koleżanka.
-Chciałybyśmy..
-Zaprezentować..
-Śliczne stroje..
-Dla psów.
Wesoło kończyły za sobą zdania, kiedy po stołach ze stoickim spokojem przeszedł Taidana.
Jake starał się nie popłakać ze śmiechu.
Czarny wilk był ubrany w jeansy rozcięte w taki sposób, żeby weszły na tylne łapy zwierzęcia. Za bluzkę robił długi różowy szal, a na szyi spoczywał naszyjnik z kłem. W futro koło uszu miał wpięte spinki z wesołymi biedronkami, które Aika nosiła jak była mała. Ruchy w znacznej mierze utrudniały mu skarpetki, które kiedyś były białe, a teraz ładnie eksponowały się brokatem i wzorami utworzonymi tak, że wyglądały trochę jak trampki.
~Śmiej się śmiej, ale jeśli znowu jakiś kot będzie na ciebie syczał to przysięgam, że będę czuł się zajebiście jeszcze go ponaglając do drapania ciebie. Ty kotofobie.~
Tenshi rozglądnął się wystraszony, ale wyglądało, że nikt nie usłyszał wilka oprócz Jake'a i jego samego. Chociaż nie. Ta Tanaka wyglądała podejrzanie.
-Teraz niech przyjdzie White!-zarządziła zadowolona blondynka.
I ten widok był zaskakujący. Ubranie Taidany było zabawne i idiotyczne, ale to co dziewczyny zrobiły Nami pokazywało, że się starały.
Aika poświęciła swoją najładniejszą niebieską sukienkę. Materiał koloru nieba ciągnął się za wilczycą długimi falami. Kroczyła dumnie przed siebie eksponując niebieskie kryształki wplecione w długie futro na głowie i szyi. Takie same kryształy były też w ogonie. Kiedy się zatrzymała ozdoby na sukience przedstawiające gwiazdki zamigotały lekko.
Nawet autorki kreacji były zdziwione wyglądem ich dzieła.
-White, wyglądasz ślicznie-pisnęła Aika.
***
Kiedy wszyscy zgodnie wybrali, że do szkoły dziewczęta zabiorą ubranie Nami uczestnicy "pokazu" rozeszli się. Jake i Tenshi wrócili na piętro, a Taidana uwolniony od szmatek przybiegł chwilę po nich. Razem z nim Nami.
~Jak mogłeś. Jesteś podły. Nie wybaczę ci.~
Czarny wilk rzucił jeszcze kilka ostrych słów na Jake'a i poszedł spać z powrotem na poduszki.
Kiedy śmiechy ucichły zauważyli, że w drzwiach ktoś stoi. Była to nowa koleżanka Aiki, Tanaka.
-To dość niespotykane, żeby dwóch Wilczych Mistrzów spotykało się w jednym pomieszczniu, prawda?-zapytała cicho.